Krawiec jest też po to by sprawiać swoim klientom radość  :) nie tylko dobrym krojem czy idealną tkaniną co razem tworzą podstawę do nienagannej stylizacji. Nasza pracownia podejmuje się zleceń tak nietypowych, pracochłonnych i specyficznych - głównie po to aby niejednokrotnie sprawić klientowi normalną radość. Kiedy w pracowni pojawił się miłośnik wschodnich sztuk walki, nie było innej możliwości jak uszyć kreację, która bez słowa przekazywałaby sygnał jaka pasja króluje w sercu i duszy Pana Piotra. Marynarka ze stójką, przybliżała nas do sedna lecz czegoś brakowało.... i pojawił się pomysł wykonania haftu smoka. Tak charakterystycznego dla Dalekiego Wschodu. Dawniej jedynie Cesarz miał prawo używania wizerunku smoka lecz dziś chyba ta reguła nie obowiązuje, więc pomysł zaczął przechodzić w stan rywalizacji. Moja ekipa wie, że nie umiem odmawiać klientom i często czegoś się podejmuję a dopiero później kombinuję jak się za problem zabrać - lecz bez wyzwań nie byłoby frajdy w życiu. Opracowanie i wykonanie haftu pochłonęło prawie tyle czasu co uszycie garnituru. Aby się pojawił na marynarce maszyna musiała się wkłuć w tkaninę prawie 200 000 razy  :) A, że dysponujemy jednogłowicową małą hafciareczką, cały proces trwał długie, długie godziny. Jesteśmy po drugiej przymiarce i już wiemy, że warto było, ponieważ zadowolona mina klienta była naprawdę bezcenna.