Piękna pogoda za oknem, zimy jeszcze nie widać na horyzoncie, więc ten klasyk, który opuścił dziś moją pracownię idealnie wkomponuje się w weekendowe spotkania z najbliższymi. Zbyt jasny kolor marynarki , jak na tą porę roku? Jasne, że nie za jasny  :) Nie wiem skąd się bierze ogólny ruch narodowy, że jesienią ma być szaro, buro i ponuro, wystarczy szarości zimowej scenerii, bo białe zimy, niestety, jak nic nie zmienimy, będziemy wspominać w archiwalnych filmach  :( i absolutnie nie ma potrzeby, abyśmy swoim strojem uzupełniali ten szary widok. Owszem, na uszycie tej marynarki nie zastosowałem włoskiego lnu, a ciepłą brytyjską wełnę od Holland & Sherry z katalogu City of London, w którym zawarto całe spektrum tkanin na klasyczną i ponadczasową odzież męską.